Komu chleb na myśli....
Byliśmy ostatnio na zlocie rodzinnym. Rodzina, przyjaciele, dzieci. Wszyscy dobrze się bawią dorośli wokół stołu dzieci gdzieś obok. Śmiechy, chichy i rubaszne żarty gdy nagle kątem oka widzimy scenę... Jedno dziecko płci damskiej leży na leżaku a drugie dziecko płci męskiej podnosi jej nogi w górę wsadza głowę między nogi i następnie coś majstruje między... Zapaliły nam się wszystkie lampki ostrzegawcze, czerwone, pomarańczowe i na sygnale i dawaj interweniować! Co to za zabawa, o co tu chodzi i skąd takie durne pomysły!!!! Dzieci się na nas patrzą jak na wariatów, o co ten cały chałas. Przecież oni się tylko bawią w dom.... Pierwsza linia dorosłych cała czerwona i zagotowana ze złości/oburzenia/zszokowania, druga linia dorosłych rubasznie komentuje co też te dzieci zaobserwowały w domu i że należy drzwi zamykać ... A dzieci nadal w szoku o co ten raban i główny podejrzany niecnych czynów mówi... Bo to moje bebe, sprawdzam czy kupę zrobiła, a że zrobiła i śmierdzi to zmieniam piel...