Zmywarka

Ostatnio byliśmy bardzo doświadczeni przez los. Zepsuła się nam zmywarka. Najpierw wylała wodę, potem zazgrzytała a potem odmówiła dalszej współpracy. Wcale nie byliśmy zaskoczeni. Ona chyba nawet nie była przewidziana do działania tak długo. Była już na wyposażeniu kuchni gdy wynajęliśmy dom...tylko niepodłączona. Niepodłączona bo nie działająca. Ja, jednakże jestem obdarzona przez los mężem co trochę potrafi, no i jak McGywer zreperował zmywarkę przy użyciu gumy do żucia, gumki recepturki i śrubki nie od kompletu. I tak sobie myła te naczynia dodatkowe dwa lata. Rozumiecie więc że absolutnie przyszedł na nią czas. Na nasze szczęście byliśmy już w posiadaniu zmywarki od teściów. Oddali nam swoją gdy się przeprowadzali. Yupi. Prawie nowa, dwuletnia, śliczna. Nawet wymiarami pasowała i idealnie wlazła w dziurę po trupie. Po pierwszym umyciu blask czystych naczyń wypalił mi oczy. Cichutka tak że trzy razy w nocy sprawdzamy czy na pewno się włączyła bo jej na piętrze nie słychać. Normalnie klasa.
No i po tygodniu się zepsuła!
Szanowny wpadł w szał bo ja mu na złość ją zepsułam. Normalnie na złość babci uszy se odmrożę. Bo przecież uwielbiam myć ręcznie i tracić manicure i jak się chłopak tłucze do pierwszej w nocy i mi szklanki tłucze przy pełnym wkładzie próbując wykręcić jakieś części...
No ale niech mu będzie. Po pierwsze widziały gały co brały (przystojny ale choleryk). Po drugie mógł by mi z wypłaty zabrać na nową ale nie musiał bo umny i zreperował. Nawet mu rano przez gardło przeszło, że to nie moja wina. W jego ustach to jak kwiaty i kolacja...
Mógł by to rozkręcać dzień później, bez cholery i bez strat w zastawie ale i część do zmywarki przyszła by z dzień później. Po tygodniu zmywarka znowu w użyciu cieszy rodzinę cichym szumem.
Jaki morał z tej historii?
-Mąż co potrafi a co najważniejsze chce coś reperować to skarb i ochrona twoich finansów które zamiast na nową zmywarkę można spożytkować na buty.
-Bardziej niż zmywania nienawidzę wycierania talerzy. To jakiś koszmar. Dlatego przy zepsutej zmywarce pierwsze co kupiłam to większy ociekacz....i krem do rąk.
-Życie bez zmywarki jest straszne. Kochaj swoją zmywarkę i myj ją octem.
Bisous


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Karkówka

Chcesz cebulkę ze szczypiorkiem?

Komu chleb na myśli....