Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Ciągle pada ☔

Obraz
Któregoś dnia gdy padał deszcz, wracając z przedszkola, pozwoliłam chłopakom na zabawę w kałużach. Spodziewałam się porządnego skakania po wodzie. Moje syny jak zwykle zaskoczyły mnie kreatywnością. Przy pomocy jakiś kijów zgarniali błoto by następnie ręcznie wlewać je w otwór w pachołku drogowym co stał na wejściu do parku. W celu uświadomienia wam ich syzyfowej pracy zamieszczam tu zdjęcie pachołka. Dla niewtajemniczonych pragnę tu również zasygnalizować iż jest on pusty i nie ma dna ... Oczywiście, że ich robota skończyła się wielkim praniem i szorowaniem. To było przewidziane. Mnie to nie rusza. Ubrania tanie, w domu pralka i woda.  Jednak ich aktywność wzbudzała ogromne zainteresowanie. Pierwsze spojrzenie to zawsze była zgroza plus niepokój o to gdzie i czy świadomi są rodzice. Drugie spojrzenie na mnie totalnie wyluzowaną tuż obok było połączeniem czegoś na kształt oburzenia (że im pozwalam) zniesmaczenia (jakie brudasy) ewentualnie litości (nad moją głupotą)...

Komu chleb na myśli....

Obraz
Byliśmy ostatnio na zlocie rodzinnym. Rodzina, przyjaciele, dzieci. Wszyscy dobrze się bawią dorośli wokół stołu dzieci gdzieś obok. Śmiechy, chichy i rubaszne żarty gdy nagle kątem oka widzimy scenę... Jedno dziecko płci damskiej leży na leżaku a drugie dziecko płci męskiej podnosi jej nogi w górę wsadza głowę między nogi i następnie coś majstruje między... Zapaliły nam się wszystkie lampki ostrzegawcze, czerwone, pomarańczowe i na sygnale i dawaj interweniować! Co to za zabawa, o co tu chodzi i skąd takie durne pomysły!!!! Dzieci się na nas patrzą jak na wariatów, o co ten cały chałas. Przecież oni się tylko bawią w dom.... Pierwsza linia dorosłych cała czerwona i zagotowana ze złości/oburzenia/zszokowania, druga linia dorosłych rubasznie komentuje co też te dzieci zaobserwowały w domu i że należy drzwi zamykać ... A dzieci nadal w szoku o co ten raban i główny podejrzany niecnych czynów mówi... Bo to moje bebe, sprawdzam czy kupę zrobiła, a że zrobiła i śmierdzi to zmieniam piel...

O szczęściu vol.2 szczęśliwi ludzie akceptują siebie!

Obraz
Miało być o włosach, miało być o zmianach a wersja ostateczna jest o włosach i akceptacji siebie . Czyż może człowiek być szczęśliwy niż z fryzurą która mu się podoba?? Pół życia spędzamy na czesaniu, myciu, układaniu, chodzeniu do fryzjera, szukaniu dobrego fryzjera, wieszaniu psów na fryzjerze.... Taki mój małżonek na ten przykład chodzi do fryzjera regularnie co dwa tygodnie a gdy nie uda mu się umówić na wizytę zaczyna się spóźnić do pracy bo mu się za długa grzywka źle układa ...  Ja w młodości też miałam momenty gdy podążając za modą fundowałam sobie ból dupy. Podstawówka i fryzura na cebulę. Grawitacja ciągnęła moje włosy wraz z cebulkami i po godzinie wyłam z bólu. Był moment długich włosów bez grzywki bo grzywka passe... Tjaaa, dobrze że okulary dzieliły mi twarz na pół bo jajo to mało powiedziane. Była trwała no bo przecież prawie każda kobieta chce mieć to czego nie może. Hahaha trwała na moich włosach. I niedawno też przechodziłam okres ponownego zapuszczania bo to ...

O szczęściu vol. 1. Szczęśliwi ludzie nie są szczęśliwi cały czas

Obraz
Normalnie tytuł zawiera cała treść dzisiejszego przesłania. Koniec idę na piwo .. Daliście się nabrać. Szczęście to bilans zysków i strat. Wszystkie minuty szczęśliwe minus wszystkie minuty nieszczęśliwe i gdy wynik na plusie to wygrywamy. Dodatkowo bardzo ważne w tym wyliczeniu jest aby liczyć chwile neutralne jako szczęście. Po pierwsze ciemność to tylko brak światła czyli szczęście jest gdy nie ma nieszczęścia. Za mało albo masło maślane. Otóż nie. Szczęśliwi ludzie nie są szczęśliwi cały czas. Choć byś się koprem obsrał to nie da rady rzygać tęczą non stop. Ale to nie znaczy, że jesteśmy nieszczęśliwi. Chwile zadumy, spokoju i refleksji ... Sama się uśmiałam to pisząc ale to tylko w odniesieniu do mnie, też są potrzebne i uszczęśliwiają. Trzeba tylko oddać się puchatym i mięciutkim myślą i kontemplacji spokoju a nie zastanawiać się czemu jest tak spokojnie i kiedy zło pierdyknie z nienacka. No chyba,  że jesteś matką wielodzietniej rodziny wtedy oczywiście wiesz, że t...

Chcesz cebulkę ze szczypiorkiem?

Obraz
Poszłam ostatnio na kawę do koleżanki poleczki na ploteczki. Jej mąż oprócz pracy zawodowej trudni się hobbystycznie ogrodnictwem. W zeszłym roku mieli wysyp pomidorów a w tym... Szczypiorek. No jak Polak się za coś zabierze to ja dziękuję. "Chcesz cebulki ze szczypiorkiem?" padło niewinne pytanie. Co mam nie chcieć jak dają. Chciałam. Odwracam się i dostaję siatkę z... Bambusem chciałoby się powiedzieć. Ale nie, cebula a z niej wyrasta szczypior. Pędy na metr, twarde jak skała a ta wzrusza ramionami i mówi - twardawe, trzeba trochę poddusić. Cebula została zabrana, umyta i Bogu dzięki mam w domu robota kuchennego co ją za mnie poszatkował bo jakoś maczety mi brakuje w zestawie noży kuchennych. Przyznaję, że dwie najgrubsze łodygi wywaliłam ... Bałam się o ostrza w robocie. Teraz słyszałam, że mają też dużo bobu. Lubię bób ... Ale boję się zapytać Bisous

O bobie...

Obraz
Lubię bób. Lubię w południe i wieczorem i do piwa ... Niestety jestem jakoś tak połowicznie leniwa, bo nie chce mi się go łuskać. Odbierać ze skórki i jeść jak najbardziej. To element definiujący jedzenie bobu, jak łupinki pistacji albo słonecznik. Ale oni tu w tej Francji sprzedają go w strączkach jak fasolę. Przez sześć lat kupowałam tylko mrożony (ten jest odarty ze wszystkiego) ale to żadna frajda, ot warzywo do sałatki czy zupy i w tym roku się przemogłam. Kupiłam, wypatroszyłam i ugotowałam. I całe szczęście, że szanowny nie lubi bo wyszła z tego mała miseczka. I zeżarłam. Zimne piwo stało i się szroniło (to pewnie piwny odpowiednik ślinienia się na widok) obok i musiało poczekać na swoją kolej. Więc stało się. Złamałam się i będę łuskać bób. Żegnajcie czyste paznokcie i wolne wieczory. Bisous

Mama, Matka, Mamusia

Obraz
Bardzo różnię się od mamy. Zacznijmy od tego, że wyglądam jak ojciec. W czasach młodzieńczych kompleksów zazdrościłam jej nóg. Zgrabna jest kobitka, krótka ale zgrabna. Potem z kompleksów wogóle wyrosłam. Zazdrościłam jej koloru włosów. Kolor mam po ojcu cholera. Zato siwienie odziedziczyłam po niej. Podobało mi się jej zdecydowanie i twardość w kontaktach z ludźmi w pracy. Miło, sympatycznie, z uśmiechem ale nie daj boziu nadepnij jej na odcisk. Pamiętam jak na jakichś zawodach triathlonowych nie dałam się jakiemuś tam gwiazdorowi (no dobra na owe czasy był se gwiazdorem) a on spojrzał na mój indetyfikator i powiedział ". ..a młoda Szyllerowa..." no dumna i blada byłam. Konsekwencji w wychowaniu uczyłam się od niej. Do dziś będę jej wypominać, że mnie nie puściła na Zaruski. Gotować uczyłam się od niej (może trochę więcej od babci ale cicho sza, dzisiaj nie dzień babci) Nie bójmy się również nawiązać do okresu kiedy zdecydowanie bardziej utożsamiałam się z ojczymem. Do cz...

Którędy jadą moje myśli...

Obraz
O czym myślę kiedy jadę samochodem SAMA? Tyle możliwości. O ciszy! Silnik szumi, muzyka gra ale jest cisza. Ten cudowny rodzaj ciszy przeciwny do chałasu codziennego "mamo, mamo, mamo, mamo, mamo, mamo, mamo, mamo, mamo, mamo......" Najpiękniejsze słowo na świecie .. Pierwsze 100 - 200 razy od rana... Czyli koło 10 masz dosyć. Wyjechałam z domu koło 7:30. Słońce jeszcze nie wstało. Majaczyło sobie gdzieś na wschodzie i pierwsze promienie błyskały między drzewami. Pięknie. Do tego po deszczach i zimnicy, wzgórza tonęły w chmurach albo we mgle albo w chmugle ... Zupełnie naturalnie moje myśli popłynęły w kierunku Edwarda. Ech Edward... Zieleń drzew, biel mgły i iskrzący się Edek. Da się żyć. Nawet najbrzydszy odcinek drogi z St Maximin do Brignoles wydawał mi się magiczny. Następnie wyjechałam na wyżyny. Mgła opanowała drogę a ja poczułam się jak w Silent Hill. Na szczęście Beth Dito zawyła coś wesoło i przegoniła obrazy zombi pielęgniarek z mojej głowy. Chwilę później...

Wiosna wiosna... Ach to Ty.

Życie nie daje mi żyć. Zima wpędziła mnie w półsen jak jakiegoś niedźwiedzia. Dużo się dzieje. Mamy remont, niedługo przeprowadzkę. Ja mam drugą część kursu na nianie, staż. Nie mam na nic czasu... Eeee .. Oszukuje. Jestem jakoś tak pozimowo źle zorganizowana. Jakoś fb przeglądam 100 razy dziennie i prawie skończyłam po raz setny siedem sezonów Gilmore Girls. No i jestem matką dwóch chłopaków. Nikt mi tyle rozrywki i zajęcia nie dostarczy co oni. Ostatnio przyszli do nas znajomi z dwiema dziewczynkami, trochę starszymi. One (według rodziców)  spokojne, na pewno trochę opanują chłopaków od ciągłego skakania po swoich głowach. Tjaaa .. Dość długa spokojna zabawa w pokoju okazała się przygotowaniami do misji... Spuszczenia Thomasa w namiocie pirackim alias statku, po schodach. Na szczęście statek zaklinował się w trakcie i utknął w połowie bo Tomkowi przestało się podobać odbijanie tyłka o schody. Dzisiaj padał śnieg 🌨. Tak, tak. Pierwszy dzień wiosny na południu Francji 😂. Wysz...

Poranki

Słyszałam jakieś miejskie legendy o dzieciach co śpią do 10 w weekend i rodzice się wysypiają... Tjaaa... W przypadku moich dzieci mam parę opcji. 1. Bez żadnych problemów wstają do przedszkola około 7:00. Zegar biologiczny ustawiony. Yupi 2. Zostawieni sami sobie śpią do 7:30 ale obudzić ich stosunkowo łatwo. Wtedy nadchodzi weekend, czas luzu relaksu, odpoczynku i wtedy mamy również parę opcji. 1. 6:30 następuje włączenie wszystkich systemów. Tak się dzieje w większość moich wolnych dni. 2. Śpią do 7:58 ale od 5 mam pobudkę co 30 minut (bo przecież nie mogą się obudzić jednocześnie tylko raz jeden raz drugi) i wołają... Siku, woda, czy już można się bawić transformersem ... Wczoraj np już o 6:45 miałam kolejkę pod toaletą. Bo im się zawsze zachciawa j...

Przepisy czarownicy.

Obraz
Przyznaję bez bicia, jestem kulinarną czarownicą. Kiedyś tam w procesie edukacji kulinarnej stosowałam się do przepisów. Teraz już bardzo rzadko. Przepisy jako lekturę na deszczowy dzień uwielbiam, blogi kulinarne i programy typu Master Chef oglądam. Jest to jednak zdecydowanie kopalnia inspiracji i pomysłów a nie instrukcja. Po pierwsze to mi się nigdy nie chce szukać gdzie coś tam widziałam, po drugie jak już znajdę to się okazuje, że połowy składników nie mam w lodówce. Więc robię coś z głowy, albo jak mi się wydaje albo najczęściej "no muszę to do czegoś zużyć bo przecież nie wrzucę". I mam zgryz jak mnie ktoś prosi o przepis... Bo jak tu powiedzieć "weź resztki" albo "co ci pod rękę wpadnie" a za czasów gdy gotowałam ukochanemu z produktów co je znalazłam w kuchni jego matki ale nie czytałam po francusku a i obrazek niewiele mi mówił to zdarzało się również weź co ci ładnie pachnie. Wtedy muszę przeanalizować krok po kroku moje kroki. No to do dzieł...

Deser á la Polka

Obraz
Zostaliśmy zaproszeni na sylwestra. Do jedzenia na lenia zamówiliśmy gotowe bo brak dzieci w domu nas strasznie rozlenił. A co? Nam się też wakacje należą. Ale gdy szanowny udał się na sjestę, postanowiłam deser choć zrobić sama. Żeby nie było, że Polki jakieś leniwe czy nie kucharzące. Deser powstał po chwili patrzenia w lodówkę oraz po dłuższej chwili patrzenia na półkę z alkoholem. Przecież deser to ma być przyjemność a nie tylko sam cukier. Składniki -biszkopty -wisniówka -sok z klementynek -maskarpone -tabliczka białej czekolady -mieszanka owocowa z puszki Przygotowania 1. Z soku i wiśniówki zrobić mieszankę. Nie żałować ani soku ani wiśniówki bo przy próbowaniu znika a próbowałam sporo bo cały czas nie takie proporcje (za mało wiśniówki) 2. Czekoladę rozpuścić z naszym owocowym pączem. Mieszać żeby się nie przypaliło. Jak za gęste dodać wiśniówki. Poczekać aż ostygnie. Żeby się powstrzymać od wyjadania palcami, popijać wiśniówkę. 3. W pucharkach ułożyć b...

Zdecydowane stop Łańcuszkom!!!

Jest sto powodów dla których lubię FB i Messenger'a ale ostatnio mam ochotę usunąć wszystkich znajomych i usunąć Messenger i iść do lasu. Dopiero co minął szał wysyłania stukających kieliszków, mrugających gwiazdek i machających workiem mikołajów a rozpoczął się nowy idiotyzm. Pierdolone serduszka!!! Co to kurwa jest "bijemy rekord serduszek"!!!? Przyjdzie do mnie pani z GUS-u i zrobi wywiad ile serduszek dostałam ile wysłałam i od ilu oszołomów dostałam dwa lub więcej? Ja to myślę, że to prowokacja PiS przeciw WOŚP! Wkurw ludzi do białości to figę dadzą na WOŚP a nie datek! Ludzie! Zaśmiecajcie swoje ściany ale nie wysyłajci tego na prawo i lewo. Chcecie się opowiedzieć to se wstawcie serduszko na ścianę, zdjęcie profilowe, tło albo czoło,...